Znane wypadki w naszym teatrze, wywołane dobrym apetytem impressaria Schmitta, znalazły odgłos nietylko w całej prasie polskiej, ale i zagranicznej, która żywo je omawia, roznosząc po szerokim świecie sławę smutnego rycerza tej sprawy, Schmitta. Z dzienników polskich, zasługuje na powtórzenie głos w Czerniowcach wychodzącej Gazety Polskiej, klóra podawszy historję niezwykłej tej sprawy, pisze od siebie, co następuje:
05.04.90 | |