3. Szczelinowe.
a) Syczące s, z i b) szumiące š, ž.
Dokładne oznaczenie sposobu tworzenia dwóch szeregów spółgłosek przedniojęzykowych szczelinowych s, z i š, ž oraz określenie ich wzajemnego stosunku należy, jak wiadomo, do najtrudniejszych zagadnień w całej fonetyce i prawie niema dwóch autorów, którzyby się co do tego punktu całkowicie ze sobą zgadzali¹).
Jespersen i Broch dopatrują się właściwej różnicy między dźwiękami typu s i š w tem, że przy tworzeniu š artykułująca przednia częśó języka tworzy szczelinę nie z tym samym punktem sklepienia jamy ustnej, który leży akuratnie naprzeciw niej w pozycji spoczynkowej języka, lecz z sąsiednim punktem swego vis-à-vis, przyczem tworzy się osobliwy rezonator »Kesselraum«, który wywołuje charakterystyczny dla głosek typu š szum²).
Natomiast Benni ³), nie zgadzając się z wyżej wspomnianemi teorjami »przesunięcia artykulacji« i »Kesselraum«-u, stara się wykazać, podobnie jak Vietor⁴), że istota artykulacyjna syczenia i szumu polega przedewszystkiem na odmiennym kształcie i wielkości szczeliny, która przy š jest szersza i większa niż szczelina przy s⁵).
Po tych ogólnych uwagach przechodzimy do opisu poszczególnych kategoryj spółgłosek syczących i szumiących.
§26. Zębowe s, z.
Przy artykulacji mojego s i jego dźwięcznego odpowiednika z sam koniec języka (apex, Zungenspitze) znajduje się za dolnemi siekaczami i opiera się o nie, podczas gdy kraj wypukłej przedniej części (corona, Zungenblatt) tworzy z tylną stroną górnych siekaczy i z przylegającą częścią dziąsła stosunkowo wąską szczelinę ⁶). Przytem powstaje na dorsałnej powierzchni przedniej części języka podłużna rynienka, przez którą przeciska się cienki strumień powietrza i, uderzając o krawędzie zębów, wytwarza silne tarcie i powoduje syczenie. Różnica między s і z, podobnie jak przy innych spółgłoskach szczelinowych bezdźwięcznych i dźwięcznych, polega nietylko na obecności lub nieobecności głosu, lecz także na tem, że przy s, podobnie jak przy innych spółgłoskach bezdźwięcznych, szczelina jest nieco mniejsza i wskutek tego przeciskający się prąd powietrza wytwarza silniejsze tarcie i wogóle artykulacja przy s jest stosunkowo więcej energiczna niż przy z. Wyżej podany sposób artykulacji można uważać za typowy dla niezależnych s, z w ogólno-ukraińskiej wymowie wykształconej i gwarowej.
O odmianach s, z w pozycjach zależnych będzie mowa niżej w §§28, 29, 35.
_______________
¹) Por. Jespersen, Lehrbuch der Phonetik⁴ (1926), str. 45.
²) Por. Jespersen, op. c. str. 46—7. — Broch, Slav. Phon., str. 62—6.
³) Benni, Istota artykulacyjna syczenia i szumu. MPKJ VI (1913) 463—66.
⁴) Wilhelm Vietor, Elemente der Phonetik⁵. Lipsk (1904) str. 186.
⁵) Tutaj muszę zaznaczyć, że także Jespersen (l. c.) i Broch (l. c.) zdają sobie dokładnie z tego sprawę, że szczelina, przez którą przechodzi prąd powietrza, jest przy wymawianiu s całkiem wąska (cienka), zaś przy š jest ona szersza, jednakowoż nie uważają tych cech za istotne, lecz za drugorzędne.
⁶) Formuła analfabetyczna β1e_f.
26.09.1926