Odezwa chłopów polskich do braci Rusinów,

 

uchwalona na zgromadzeniu poulnem w Skopaniu 6. stycznia 1896 tudzież na zgromadzeniu w Pniowie 12 stycznia 1896 na wniosek Wojciecha Wiącka

 

Kochani Bracia Rusini!

 

Wrodzona, odwieczna miłość między nam pobudza nas do zwrócenia się kuwam, Bracia Rusini. W dzisiejszych przykrych czasach dla nas chłopów tak polskichjak ruskich, wobec uciśnienia nas w rozmaitych sprawach obywatelskich, politycznych i ekonomicznych — na co mamy najświeższy dowód z przeszłego roku przy wyborach do sejmu i przy obecnej emigracji do BrązyIji — koniecznem jest, abyśmy się wspólnie połączyli w celu wzajemnej pomocy dla wywalczenia sprawiedliwości dla wszystkich stanów, dla równego a sprawiedliwego rozkładu ciężarów, ponoszonychtylko przez stan chłopski, dla jedności i równości obywatelskiej, starając się przy tem, aby żadnego stanu nic ukrzywdzić, tylko razem pracować dla dobra publicznego i przyszłości.

 

Kochani bracia Rusini! Złączeni wspólną, gorącą miłością, silni wiarą w sprawiedliwość naszej sprawy, niezłomni stałością, uzbrojeni w cnoty chrześcijańskie, godni — jednem słowem — wielkiego narodu, który ma sławną przeszłość i przyszłość, podajmy sobie ręce i odrzucając wszystko, coby mogło nas różnić, jako to: stronnictwa, pochodzenie, wielkość posiadanych majątków, nic dajmy się wrogom, którzy nas rozłączyć usilnie pragną. Nie usypiajmy ani na chwilę, nie traćmy nadzieji, nic opuszczajmy ziemi naszej, nic ustawajmy w pracy dla sprawy publicznej, nie usuwajmy się od działań publicznych wspólnych, bo w takich chwilach jak dzisiejsze, występkiem wielkim jest nic nie działać, gdy wszystkie ludy jednością, oświatą i pracą wysoko stanęły.

 

Cele nasze są wielkie: dążymy do tego, aby usunąć tak wiekowe przesądy i wynikłe z nich błędy naszych przodków, jak teraźniejsze nadużycia, niesprawiedliwie nas gniotące, oraz złe z nami postępowa nie. Dążymy do najsprawiedliwszego rozłożenia ciężarów, chcemy poszanowania wszystkich stanów, chcemy wzbudzić we wszystkich sercach miłość ziemi ojczystej i wszelkie co najlepsze uczucia i czyny. Pamiętajmy, że gdy niе połączymy się do szczerej pracy w tym kierunku, to ojczyzna nasza po wieki będzie wyśmiana, poniżona, wyzyskiwana, uciśniona. A niе traćmy z uwagi i tego co o nas powiedzą w takim razie przyszłe pokolenia, jak nas sądzić będą bracia w innych częściach Polski, którzy nie mają takiej wolności, jak my. Od Pana Boga mamy tę łaskę wielką, korzystajmy więc z niej i uczyńmy chwałę Bogu z tej przyczyny, a sobie zbawienie i ulżenie w naszej doli. Kto wie, czy nasze przyszłe potomstwo nie będzie musiało służyć u innowierców i wynarodowić się w obcych krajach, nie daj tego Boże! A może i na tej ziemi stać się nicszczęśliwszem i utracić resztę praw konstytucyjnych. Jak to okropnie rozmyślać, że z przyczyny naszego lenistwa przyszłe pokolenie mogłoby być popchnięte na bezdeń nierozumu i większych jeszcze utrapień. Ponieważ mamy obowiązki wspólne względem Boga, Ojczyzny, bliźniego i godności człowieczej, więc, bracia Rusini, chłopi i wszyscy dobrze myślący, niech wolność, równość i braterstwo staną się hasłem naszem!

 

Prosimy was, złączmy się razem, porozumiewajmy się wzajemnie, aby pracować nad naszym stanem i jego szczęśliwszą przyszłością. Kochani bracia Rusini, dowiedziawszy się, że was taki smutny los spotkał jak i nas, współczujemy wam i rzucamy pogardę wszystkim tym, którzy przy wyborach starali się was utrącić. I my tu przechodzili koleje różne, i my nie odnieśli wszędzie zwycięstwa, ale nadzieja niedalekiego zwycięstwa nas krzepi. Dlatego, bracia Rusini wielkie chęci mamy, abyśmy się poznali. Wszak miłością serca nasze z waszemi odwieczną przyjaźnią połączone. Wierzcież nam, że wielki żal serca naszcściska, gdy się dowiadujemy, że bracia nasi emigrują do Brazylji; złączmy się razem, a wszystko zwalczymy.

 

Prosimy was, urządźcie wiec i zaproście polskich chłopów do wspólnej narady i pracy. Jeżeli nie macie sposobności teraz, to później. Prosimy też szlachetne Towarzystwo Demokratyczne, aby się w imieniu naszem tą sprawą zajęło, bo z pewnością wyjdzie to na wspólne dobro! Jeżeliby: dobra wola wasza tem się raczyła zainteresować, to miejsce wybierajcie odpowiednie. Gdyby nic można z ważnych przyczyn wiecu w tym celu urządzić, to zostawimy tę sprawę na trzechsetną rocznicę unji Rusi z Polską, która przypada w tym roku.

 

Zasyłamy wam najserdeczniejsze pozdrowienia i uczucia miłości! Wasi bracia Polacy z Tarnobrzeskiego.

 

Kurjer Lwowski

03.02.1896