Po zagajeniu wczorajszego zebrania kupców i przemysłowców w dużej sali Izby handlowej i przemysłowej przez wiceprezydenta Izby p. Winiarza, zabrał głos st. intendent p. Wiszek i w dłuższym wywodzie przedstawił zamierzoną akcie aprowizacyjną. Zaczął od tego, że skutkiem wojny w pierwszej linji myśleć się musi o zapasach wojennych, a tyłko resztę wagonów, nadchodzących do Lwowa, oddać można do dyspozycji publiczności. Komitet aprowizacyjny, urzędujący w magistracie, zająć się ma uregulowaniem sprawy. Między zapotrzebowaniem są rzeczy najpilniejsze, pilne i zbytkowne — naturalnie, iż przedewszystkiem chodzi o pierwsze. Dalej chodzi o to, aby sprowadzać do Lwowa tylko tyle towarów, ile potrzeba i aby nie gromadzić rzeczy niepotrzebnych i przez to nie wyrządzać szkody kupcom przez wywoływanie spadku cen. Ważną też rzeczą jest, aby wagony nie były za długo w służbie i aby je najrychlej opróżniano. W interesie wojskowości leży, aby po nadejściu wagonu do Lwowa w najkrótszym czasie wyładować towar. Komitet popierać będzie tylko akcję takich kupców, o których wiedzieć będzie, iż towary zaraz odbiorą i że nie potrzeba ich będzie licytować. Jeżeli się pokaże, że ktoś nie dotrzyma warunków (podlanych w odezwie Izby handlowej w nr. 222 "Kurj. Lwow."), wówczas towary się wyląduje, a jego odda się pod sąd wojenny, oprócz tego zapłaci poenale i składowe. Tylko pod tymi warunkami sprowadżać można towary do Lwowa dla zaaprowizowania miasta. Miasto otrzymać musi to, co jeśt mu niezbędnie potrzebne.
Komitet aprowizacyjny wiedzieć musi, skąd odnośny kupiec sprowadza towary i na jakiej odbierze je stacji — bez pomocy władz wojskowych nie dostanie się wagonów. Za pośrednictwem tych władz może wagon do Lwowa z Wiednia, czy z Węgier lub skądinąd nadejść za parę dni — a inaczej transport ten trwać może 2 do 3 miesięcy. Zamówienie poczynić należy na formularzach odnośnych i oddać je w biurzo komitetu aprowizacyjnego, które urzęduje codziennie w magistracie 0d godz. 8 do 12 przedpołudniem i od godz. 3 do 5 wieczorem. Chodzi o to, aby towary zamawiać całymi wagonami, dajmy na to: ryż, odzież, obuwie i t. d. Komitet posiada już daty i wie, czego miasto potrzeba. Kupcy i przemysłowcy muszą się zorientować, ile rzeczywiście potrzeba gwałtownie, resztę zamówić później. Komitet przyjmować będzie na razie tylko zgłoszenia towarów, niezbędnych w pierwszej chwili dla miasta.
Następnie wytłumaczył p. Wiszek, w jaki sposób zamawiane będą wagony i wyjaśnił, że jakkolwiek ruch telegraficzny jeszcze nie istnieje, to przecież za pośrednictwem komendy placu będzie można zawiadomić telegraficznie, że wagon już naładowany. Skoro wagon będzie już naładowany, musi się wiedzieć numer wagonu, kto jest nadawcą, a kto kupującym. Dalej radził, aby wagonów nie plombowano, lecz dla ochrony przed złodziejami, zamykano na dobre kłódki, gdyż podczas wojny wiele kradną. Kontrola trudna, a zarząd kolejowy nie przyjmuje żadnej gwarancji. Zwrócił także uwagę na to, że byłoby wskazanem, aby sprowadzać towary nie z małych stacji, poleca wielkie centra, jak n. p. Wiedeń, Peszt, Pragę, Berno, gdzie wiele jest wagonów i wielu urzędników. Ma nadzieję, że usiłowaniom kupców, komitetów i władz wojskowych i kolejowych uda się uzyskać zaprowiantowanie miasta. Warunkiem jednak jest, aby towary szły bez pobrania. Kupcy i przemysłowcy, nieznani komitetowi będą nawet musieli na żądanie złożyć kaucję na pokrycie ewentualnych strat, które powstaną z winy kupca.
Przyjmować się nie będzie towarów ulegających zepsuciu i wybuchowych.
Komitet będzie także przestrzegał tego, aby nie wyzyskiwano konsumentów i będzie miał prawo naznaczać ceny maksymalne. Komitet będzie mógł żądać przedłożenia oryginalnych faktur i w ten sposób po obliczeniu kosztów, będzie można wykalkulować ceny — przyznając naturalnie zysk odpowiedni. Kupiec, który sprzedawać będzie towar drożej, aniżeli po cenach maksymalnych, może być ukarany, a towar zostanie skonfiskowany. Komitet strzedz będzie interesów kupców i przemysłowców, a w równej mierze i konsumentów.
Po wywodach p. Wiszka, rozwinęła się dyskusja, która trwała do godz. pół do 10 wieczorem.
P. Rechter, dyrektor firmy spedyc. Leinkacfa, zwrócił na to uwagę, że wystarczy, skoro się poda adres nadawcy, a nie firmy, skąd się sprowadza towary, gdyż to jest tajemnicą i szkodzić by mogło kupcom, gdyby zdradzonem było źródło, skąd sprowadza ją towary. Dalej poruszył sprawę wagonów zbiorowych, potrzebnych dla tych, którzy nie potrzebują całego wagonu.
P. Wiszek wyjaśnił, że spedytorzy zajmą się temi wagonami zbiorowymi.
Dalej przemawiali pp. Wiesenberg, Hausner, Starkę, Kirchner.
P. Eisenberg podniósł trudności wydostania się ze Lwowa — kupcy osobiście dostać się chcą do centrów.
P. Wiszek sądził, że celem uzyskania paszportu najlepiej udawać się do Komitetu aprowizacyjnego w gmachu ratuszowym, który wyda w razie potrzeby polecenie do policji i komendy wojskowej. W razie polecenia przez Komitet niezawodnie uzyska się paszport w najkrótszym czasie.
P. Brandstatter narzekał na to, że przybywają już teraz setkami fur kupcy węgierscy i wyzyskują kupców i konsumentów, sprzedając towar o 40 proc. drożej, aniżeli powinni. Prosił o ochronę przed tym najazdem i wyzyskiem.
P. Wiszek na wszystkie pytania udzielał wyjaśnień, poczem p. Russmann podziękował imieniem obecnych Komitetowi aprowizacyjnemu, pp. Winiarzowi, Wiszekowi i Strańskiemu za ich starania, poczynione w sprawie aprowizacji miasta.