System walki z epidemją we Lwowie, która na szczęście dotąd nie przybrała większych rozmiarów, nie pozostawia wiele do życzenia. Jedyną obecnie troską fizykatu miejskiego jest zabezpieczenie się na wszelki wypadek przed zwiększeniem chorób zakaźnych. Stwierdzić należy, iż w całem mieście w żadnym domu nie leczą się osoby zapadłe na choroby zakaźne, lecz natychmiast, po stwerdzeniu wypadku, chorego przewozi się do szpitala, gdzie pozostaje aż do zupełnego wyleczenia.
Praktyczne to zarządzenie chroni nie tylko otoczenie chorego, lecz nawet lokatorów domu, a temsamem choroba zakaźna nie ma możnoszi rozszerzenia się. Najlepszym tego dowodem, iż fizykat miejski prawie że nie używał w obecnym sezonie letnim tabliczek ostrzegawczych przed epidemie, które zazwyczaj umieszczano na drzwiach mieszkań i domów, gdzie panowała epidemja.
Chorzy na tyfus brzuszny znależli obecnie pomieszczenie w szpitalu SS. Milosierdzia przy ul. Teatynskiej, gdzie urządzono dla nich zupełnie osobne ubikacje. Chorych tych przenosi się ze szpitala powszechnego dlatego, aby mieć w pogotowiu wolne miejsca dla chorych na OSpę, która dotąd jeszcze grasuje.
W ostatnich kilku dniach fizykat miejski poczynił wspólnie z referentem sanitarnym przy gradonaczelniectwie szereg wniosków, mających na celu ochronę mieszkańców przed wszelkiem niebezpieczeństwem.