Wczoraj zmarł we Lwowie ptof. uniwersytetu i dziekan wydziału filozoficznego, dr. Karol Hadaczek. Śmierć zabrała go z pośród nas najniespodzianiej, w sile i kwiecie wieku. Pozbawiła naukę polską jednego z najdzielniejszych jej pracowników na polu archeologji. Pozbawiła uniwersytet dziekana i profesora. Traci społeczeństwo dzielnego i dobrego człowieka.
Urodzony w styczniu 1873 roku w Grabowcach, Karol Hadaczek, po ukończeniu gimnazjum w Stanisławowie, rozpoczął studja na uniwersytecie lwowskim, gdzie od r. 1893—1897 studjował filologie klasyczną i literaturę polską. Ze studjum filologji klasycznej, pod kierownictwem prof. Ćwiklińskiego, wyniósł wielkie zamiłowanie starożytnej przeszłości. Stąd też po ukończeniu czteroletnich studjów na uniwersytecie lwowskim nie oddaje się pracy zawodowej, a jedzie na dalsze studja na uniwersytet wiedeński, gdzie spędza trzy lata na żmrudnem studjutn archeologji klasycznej, prehistorji, historji starożytnej, numizmatyki i historji sztuki. Promowany w r. 1900 na doktora filozofji, dalsze lata spędza, jako stypendysta uniwersytetu wiedeńskiego, na podróżach naukowych no Grecji, Rzymie i Niemczech. Po powrocie do kraju habilituje się w r. 1903 na uniwersytecie lwowskim z archeologji i prehistorji, i tu w dwa lata później zostaje nadzwyczajnym profesorem tego przedmiotu.
Zaczynają się na młodego profesora sypać odtąd odznaczenia i zaszczyty. Zostaje członkiem rozmaitych komisji i instytucji naukowych polskich, wiedeńskich i rzymskich, imię Jego staje się glośnem i znanem w kołach fachowych, zarówno francuskich, jak i niemieckich. W Polsce staje się on jedynym fachowym, na europejską miarę wykształconym badaczem archeologji. Profesura zwyczajna na uniwersytecie otwiera mu dalsze widoki pracy. Skupia w swojem seminarjum młodzież, wyszkala ją i wdraża do metodycznej pracy w dziedzinie swego przedmiotu. Z podróży naukowej do Egiptu nowe doświadczenia przywozi. Rozpoczęte już dawniej poważne badania przedhistorycznych kurhanów, grobów i osad w Galicji wschodniej w szybkim prowadzi obecnie tempie. Odkrywa i opisuje "cmentarzysko ciałopalne koło Przeworska" "neolityczne cmentarzysko we wsi Złotej w Sandomierskiem", "osadę w Koszylowcach", "złote skarby michałkowskie", bada "ślady epoki t. zw. archaiczno-mykeńskiej w wschodniej Galicji" i zbiera materjał z którego miał stworzyć kiedyś jednolity obraz naszej kultury przedhistorycznej na ziemiach polskich. O tem ostatnimi czasy dużo myślał, nad tem usilnie pracowal.
Śmierć przerwała pasmo życia zasłużonego i pracowitego. Społeczeństwo nasze ciężką ponosi stratę.
Sit ei terra levis!