Aprowizacja miasta. — Rabunki i kradzieże.

Aprowizacja miasta. W ostatnich dniach zakład aprowizacyjny miejski otworzył 6 nowych sklepów miejskich, a to: przy ul. Łyczakowskiej I. 34, przy ul. Żółkiewskiej 1. 71, przy ul. Szajnochy 1. 3 (gmach. Tow. kredytowego ziemskiego), przy ul. Kopernika 1. 29a, przy ul. Leona Sapiehy (dom Grodla) i przy ul. Romanowicza. Ogółem jest obecnie czynnych 18 sklepów miejskich. Od wczoraj sprzedaje zakład aprowizacyjny w sklepach miejskich świeżo wybierane jaja po 9 gr. za sztukę. Wobec wyczerpania zapasów cukru austryjackiego, zakład aprowizacyjny rozpocznie w najbliższych dniach sprzedaż cukru rosyjskiego, a to w kostkachw cenie po około 1 kor. 60 gr. za 1 kg., grysikowego zaś najlepszej jakości w cenie po około 1 kor. 16 gr. za 1 kg. Począwszy od 23. b. m. sprzedawać będzie zakład aprowizacyjny (pl. Bema 1. 6) kartofle po cenie 9 kor. za 100 kg. loco magazyn. Zakład aprowizacyjny zaopatrzony jest w znaczne ilości mąki, cukru, ryżu, kaszy, tak, że będzie mógł pokryć zapotrzebowanie ludności co do tych artykułów w zupełności. Zamówienia na inne towary zostały poczynione i w najbliższym już czasie rozpocznie się w sklepach miejskich także sprzedaż innych artykułów, jak słoniny, krup wszelkiego rodzaju i t. d.
Rabunki i kradzieże. Niejaki Herman Satwur chcąc mieszkańców Lwowa wybawić z kłopotu ze względu na brak tytoniu, wybrał się do Rosji po zapasy tegoż, celem dowiezienia i sprzedania go następnie we Lwowie. Kiedy wczoraj był już bliski celu i wracał z Kamionki strumiłowej z furą naładowaną pakami z tytoniem, napadli go na drodze za rogatką żółkiewską jacyś ludzie, którzy porwali jedną z pak z tytoniem i umknęli. Nie obeszło się też bez dotkliwego pobicia Satwura, który bronił się przed napastnikami. Rabusie wyrządzili mu przezto szkodę na 35 rubli.
Do mieszkania radcy dworu F., zamieszkałego przy ul. Obozowej 4., a nieobecnego chwilowo we Lwowie, dostali się jacyś złodzieje i po splądrowaniu czterech pokoji, zabrali z sobą wiele rzeczy, a między innemi kilka drogich futer.
Beri Willner czuwać miał nad bezpieczeństwem sklepu swego zięcia Bienenwalda, który wyjechał ze Lwowa. Kiedy wczoraj Willner chciał wejść do sklepu, stwierdził, że drzwi są otwarte i skonstatował brak 15 beczek śledzi, wartości 1000 kor.

23.10.1914

До теми