(W 98-mą rocznicę zgonu).
(Z bojów Brygady Piłsudskiego. Kraków 1915. Nakładem M. Baranowskiego. — IV. Str. 79. Liczne illustracje. Mapa marszów i walk Brygady. Szlakiem bojowym Legionów. Krótki zarys organizacji dziejów 2. Brygady Legionów Polskich w Karpatach, Galicji i na Bukowinie. Opracowali Henryk Lewartowski, Bol. Pochmarski i J. A. Teslar, oficerowie Legionów polskich. Lwów 1915. Nakładem funduszu wdów i sierót po Legionistach. W. IV. Str. 274. Liczne ilustracje.)
***
Z ducha Kościuszki poczęło się to najnowsze orle pokolenie, ofiarnie krew swa przelewające na polu bitew, by Ojczyznie wywalczyć wolność i sławę.
Bo dziwnie płodny był duch wielkiego Naczelnika. Kiedy Polska w grób się zapadała, on wyniósł hasło życia. Porwał za sobą naród cały mocą własnego zapału. Nie filozofował, nie wdawał się w targi, jeno jął się oręża. Ukazał oczom oślepłym od widoku obcej potęgi i duchom przykucniętym w kruchtach trwogi zbawczą moc czynu. Ukazał im ołtarz wolności i kazał rzucić nań ofiarę krwawą bez pytania, czy ona ubłaga Bóstwo, sąd sprawujące w dziejach. Zrozumiał i zrozumienie to umiał roznieść po narodzie, iż żadna ofiara po szczerości i z rzeczy najdroższych uczyniona nie pójdzie na marne. Owszem policzona będzie i kiedy uderzy godzina, stanie się jako ta laska madejowa, wetknięta w ziemię, martwa pozornie przez lat szereg, aż nagle jeden moment okrywa ją zielenią i kwieciem.
Z ducha Kościuszki narodziły się wszystkie nasze bohaterskie porywy w dobie porozbiorowej. Ten duch wiódł polskie znaki pod Grochów, Ostrołękę, Raszyn. Ten duch rzucił krwią ociekający protest powstania styczniowego w oczy ciemiężcy. Przebył tragedię Maciejowic, rozgrom powstania listopadowego, rozsypał się w popiołach i zgliszczach roku 1864.
Ale miał feniksa moc cudowną w sobie i znowu powstał z martwych po tylu, tylu latach. Powstał w żelazie hartownem, z pochodnią gorejącą w ręku i potężniej jeszcze rozplomienionem sercem — nieugięty, niespożyty!
A kto chce dokładnie, zblizka, ni to z własnego uczestnictwa poznać, jak on dzisiaj przyoblekł się w ciało rzeczywistości, jak dzisiaj objawił się na tle dziejowem, wśród okropnych przewrotów, mających zmienić do głębi ustrój świata — nicehaj zagłębi się w tych dwu księgach, które leżą tu przed nami. Na każdej ich karcie zapisała się Kościuszkowska zasada ofiarnego czynu. To właściwie nie marne karty bibuly książkowej — to jest jakoby wielkie zbiorowisko żywotów, młodych, pełnych ognia, lwich w swym geście, a orlich we wzniesieńiu się idealnem ponad wszelką małostkowość, aż do wyżyn, z których patrząc niknie "ja" własne, widzi się tylko niezmierne zrzeszenie miljonów jednostek w jedną Ojczyznę.
Duma rozpiera piersi Polaka, gdy zaraz na wstępie dziejów brygady Piłsudskiego, czyta suchy z dat tylko i nazw miejscowości, które były widownią walk brygady, zestawiony Dziennik je działań bojowych. Tu prawie zbędne wszelkie dopowiedzenia; tu widzi się ów nieprzerwany łańcuch znojów i wysiłków żołnierza polskiego. Spieszy on z bitwy do bitwy; ledwie jedną stoczył, już druga nadciąga i tak bez przerwy od 6-go sierpnia 1914 — Bogu tylko wiadomo, dokąd.
Piórem, nie ścierającem się w miałkościach ozdób stylowych, ale barwnie, żywo, jak tylko bezpośredniość wrażeń i spostrzeżeń ujawniać się umie, opowiedział Gustaw Daniłowski dzieje "Pierwszych bitew", Czternastodniową działalność strzelców pod komendą Józefa Piłsudskiego", niepodpisany autor przebieg walk pod Laskami, Adam Dobrodzicki epizod zeszłorocznej kampanji październikowej "Z pod Warszawy", pod Lowczówkiem i "Wyprawę sandomierską"; ktoś nieznany zdał sprawę z "Bitwy pod Krzywopłotami"; S. B. przedstawił, jak to było "Na Podhalu"; a nakoniec Wacław Sieroszewski poświęcił godne wspomnienie "Jeździe brygady Piłsudskiego". W szeregu ilustracji, które są reprodukcją zdjęć fotograficznych, uwieczniono najważniejsze momenty dotychczasowe i najwybitniejsze postacie.
"Szlakiem bojowym" wiedzie nas również księga, przedstawiająca działalność 2 Brygady, rozpoczęta wstępem i wierszem legjonisty Józefa Mączki, którego tyle utworów porywających szczerością, a wybornie operujących wartościami estetycznemi, przesunęło się już przeż szpalty pism polskich. W sylwetkach komendanta Legjonów Karola Trzaski Durskiego, szefa sztabu gen. Kapitana Włodz. Ostoja-Zagórsklego i pułkownika Józefa de Hallenburg-Hallera, pułkownika Zygm. Zielińskiego, podpułk. Marjana Zegoty-Januszaitisa, podpulk. Bolesława Jerzego Roi i majora Henryka Minkiewicza, oddano hołd zasługom tych przywódców.
Szczegółowo potem, krok po kroku rozsnuwa księga purpurową nić "rerum gestarum Dei", dokonanych przez 2 Brygadę; ofenzywę przez Marmaros Sigeth, ofenzywę nadwórniańską, huculską, bukowińską, naddniestrzańską, boje pod Rafajlową, Nadwórną, Hwozdem, Molotkowem, Pasieczną, w dolinie Bystrzycy Nadwórniańskiej i Łomnicy Itd. — Zarazem wyjaśnia księga strategiczne każdego z tych zdarzeń znaczenie. Dla poznania zaś życia Legjonów dodaje szczegóły rodzajowe o "Świętach w polu", o "Prasie polowej", "Piosnkach legionowych" i "Piosnkach żołnierskich a sentymentalnych".
Kończy się owe dzieło wykazem odznaczeń za waleczność, przyznanych drugiej Brygadzie i wykazem tych najwyższych odznaczeń, jakiemi są śmierć na polu chwały i rany odniesione w walce. Ten drugi wykaz jest bardzo obszerny i za najwymowniejszy może służyć dowód waleczności polskiego żołnierza doby najnowszej.
Tu również dla objaśnienia tekstu służą liczne Mustracje. Umiejętny ich dobór i piękne wykonanie zasługuje na pochwalną wzmiankę.
Będą nam te księgi wymownem świadectwem bohaterstwa młodych, którzy dla zaświadczenia że ideał ojczysty nie został pogrzebiony razem z dawnymi naszymi szermierzami wolności, nie wahali się poświęcić swego życia. Poprowadził nasze Legiony duch Kościuszki na szańce i okopy nieprzyjacielskie; ciałami swemi stworzyli dla pozostałych "szczebel do wolności grodu".
A ci, którzy nam ocaleni pozostaną, niechaj dalej idą za onym duchem, jasnością samą promieniejącym. Niech po ucieleśnieniu Kościuszkowskiej idei czynu orężnego, krzewią na mogiłach i zgliszczach tak samo Kościuszkowskie hasło miłości społecznej. Niech przedewszystkiem ku idei racławickiej zwrócą się myślą.
To będzie dopiero pełny Ducha Kościuszki tryumf.