Gdzie się podziewają skonfiskowane towary?

W sprawie tej onegdaj przez nas poruszanej otrzymujemy ze sfer kupieckich następujące informacje: Z końcem września skonfiskował lwowski Urząd dla zwalczania lichwy w "Spółce mleczarskiej" około 180 kg. masła, wartości 30.000 marek. To masło wynosili następnie bryłkami rozmaici funkcjonariusze Urzędu walki z lichwą. Zapytujemy radćę Smulikowskiego jak to było możliwe.

 

W sklepie prźy ul. Piekarskiej 1. 5. skonfiskowali również we wrześniu funkcjonariusze lwowskiego Urzędu walki z lichwą beczkę gruszek, którą zważono w obecności właściciela sklepu p. Mildwurma. Waga wynosiła 45 klg. i została wpisana do aktów. Pan Mildwurm był zdania, że ta konfiskata była nieuzasadnioną i zdołał przekonać o tem radcę Miszalika, który istotnie wydał sędziemu Różyckiemu polecenie wydania mu z powrotem tych gruszek. Jakież jednak było zdziwienie p. Mildwurma, kiedy w obecności pana Różyckiego ponownie ważono skonfiskowane te owoce i stwierdzono, źe jest ich już tylko 27 kilogramów, to znaczy, że 18 gdzieś znikło. Wobec tej oczywistej kradzieży, odesłał p. Różycki pana Mildwurma z powrotem do radcy Miszalika. Ten się strasznie również tem zakłopotał i odesłał żalącego się do radcy Smulikowskiego. Zanim się jednak p. Mildwurm tam mógł dostać, zastał już u p. Smulikowskiego p. Massalika. Tu mu oświadczono, że się cofa zarządzenie wydania gruszek, że więc i te pozostawione przez złodziei 27 klg. pan Mildwurm z powrotem nie otrzyma. Istotnie nie oddano i tej reszty a po dziś dzień nie otrzymał p. Mildwurm ani swoich gruszek ani pieniędzy, za nie, ani nawet rezolucji co się z nimi stało. Dodajemy dla ilustracji, że za transport gruszek do Urzędu walki z lichwą kazano zapłacić p. Mildwurmowi 60 marek. To już chyba fenomenalne.

 

A my pytamy pana Smulikowskiego i żądamy by i prokuratoria państwa o to zapytała:

 

1) Kto ukradł 18 klg. gruszek, gdzie się podziały owe pozostawione przez złodziei 27 klg. 2) Gzy o zniknięciu z magazynów 18 klg. gruszek doniesiono sądowi karnemu?

 

Dla ilustracji podajemy jeszcze, że dzień w dzień spotkać można funkcjonarjuszy Urzędu walki z lichwą, wynoszących pakiety tylnemi schodami (koło kawiarni wiedeńskiej). Ponieważ zawsze się dowiadujemy, że wszystkie towary konfiskowane otrzymuje wojsko i szpitale, możemy nabrać przekonania, że zapewne je tam funkcjonariusze Urzędu walki z lichwą pakietami wynoszą.

 

Przeglad poniedziałkowy

01.02.1921

До теми