Stosunki narodowościowe ziem polskich. — Spór polsko-ruski we Wiedniu.

Stosunki narodowościowe ziem polskich.
Tematem wczorajszego wykładu dr. Daszyń­skiej-Golińskiej, były stosunki narodowość, ziem polskich, a więc obok Polaków: Rusini, żydzi i Niemcy, nasi „współmieszkańcy“. Na wstępie pre­legentka zaznaczyła, że, omawiając stosunki na­rodowościowe, posiłkować się należy stosunkami religijnemi, albowiem wyznanie jest często ele­mentem trwalszym niż narodowość. Prelegentka przeszła do cyfr wykazujących ilość Polaków w 3 zaborach. Zabór rosyjski ma Polaków 9,568.000, zabór pruski ,3,567.000, zabór austrjacki 4,968.000. Dołączywszy 125.000 Polaków zamieszkałych na Węgrzech, otrzymamy cyfrę 18 miljonów, nie wli­czając żydów, mianujących się Polakami. Zatrzy­mawszy się na Prusach, prelegentka zaznacza wzrost ludności polskiej na zachodzie Niemiec w Nadrenji, w okolicach wielkich fabryk, gdzie się dziś tworzy Nowa Polska, o silnem poczuciu na­rodowem, czego dowodem są głośne „Nieme wiece“.
Następną tablicą wyznań ilustrowała prele­gentka stosunki wyznaniowe ziem polskich i wy­kazywała przewagę wyznania rzymsko-katolickiego nad innymi. W Galicji na 1000 m. — 465 rz.-kat., w Królestwie Polskiem 760, w Prusach zach. 514, W Poznańskiem 678, Śląsk pruski 559, Śląsk austr. 847. Największa odsetka izraelitów 144 na 1000 przypada na Królestwo, najmniejsza 15 na Poznań­skie — Galicja 108.
Po tych wywodach prelegentka przeszła do rozważań nad innymi odłamami ludności ziem pol­skich. .
A więc najpierw Rusini. Opierając się na pracy p. Buzka, prelegentka wykreśla granice zwartego terytorjum ruskiego w Galicji, wykazuje jednoczeń śnie na zwartem tem terytorium liczne siedziby szczepu polskiego (obejmując 114 gmin polskich). Tablica ludności według wyznań z r. 1869—1910 unaocznia, że procent ludności rzym.-kat. na tent terytorjum ruskiem w zrasta, gr.-kat. się zmniejsza, izraelickiej wzrasta. Ogółem: procent ludności ruskiej się cofa, ludność polska czyni zdobycze.
Leon Wasilewski oblicza Rusinów na 37 mi­ljon., na liczbę tę składają się Poleszucy, ukraińcy i Rusini z Austrji. Największy odłam Rusinów mieści się w państwie rosyjskiem. Około 400.000 Ru­sinów znajduje się pod berłem węgierskiem.
Rusini — to naród chłopski, potrzebujący dla swej ekspansji coraz nowych terytoriów. Pozba­wiony szlachty i inteligencji, która przeszła do narodu zaborców, naród ten chłopski wiernie się trzyma swej narodowej tradycji. Ta wierność chłopska spotyka się u wszystkich narodów, przy­kładem Śląsk, Kaszuby, poł. słowiańszczyzna, słu­sznie więc cenimy element ludowy — tę kopalnię i skarbnicę przeszłości i przyszłości narodowej. Galicja wschodnia po dziś dzień jest terenem ko­lonizacji elementu polskiego — tak zwane osadni­ctwo polskie nie ustaje, powodowane dziś powsta­niem przemysłu naftowego. Element ten polski działa asymilacyjnie na żydów, czego jednak nie można powiedzieć w stosunku do rdzennej tu lu­dności — Rusinów. Od 60-tych lat przerwana zo­stała asymilacja Rusinów, walczących o swą od­rębną samoistność. Wafka ta wzbudza agitację ku odzyskaniu ludności polskiej, asymilowanej przez Rusinów. Stwierdzić należy, te element polski przeważa po miastach i obszarach dworskich po wsiach, na wsi zaś Rusini pobijają Polaków cy­frą podwójną (3 miljony).
Z kolei prelegentka przechodzi do drugiego odłamu naszej ludności: Izraelitów, zaczynając od Królestwa. Ludność izraęlicka wzrasta w okresie niecałego stulecia z 8 prc. na 14½ prc. Czasy tnię- dzypowstaniowe — 1831—1863 są okresem naj­większego wzrostu izraelitów, którzy nie emigrują, nic należą do Lcgji, nie przeżywają narodowych przygnębień.
Drugi okres rozrostu przypada po r. 1893. - Okres napływu ludności żydowskiej z Rosji spowodowany tak zwaną „granicą osiadłości“. Lud­ność ta hołdując kulturze rosyjskiej, obcej polsko­ści — ściąga nienawiść Polaków. Obecny zatarg polsko-żydowski w znacznej mierze przypisać na­leży także robocie rządu rosyjskiego, który na­rzuca masy litwackie Królestwu i w ten sposób budzi niechęć Polaków do żydów osiadłych na zie­mi polskiej.
Żydzi stanowią ludność przeważnie miejską w 1S16 r. (68 pro. lud. żyd.) — w 1909 (87 proc. żyd.).
Ludność polska wyciska dziś. żydowską ze wsi, dzięki wzrostowi kultury gospodarczo-ekono­rnicznej — tak,' że w 44 gminach daje się zauwa­żyć obniżka elementu żydowskiego. Po miastach ludność żydowska wzrasta. Tablica wymiaro­wa ludności Warszawy wykazuje, że w Warsza­wie w r. 1880 było 211000 izraelitów, w r. zaś 1908 jest ich tam już 427 tysięcy na 751 tysięcy Pola­ków. Ludność zaś żydowska w miasteczkach do­sięga 80 pro.
Kwestja ta wyparcia elementu polskiego z miast i miasteczek przez żywioł napływowy sta­je się kwestją pierwszorzędną dla narodu, który wreszcie uświadomił sobie czem mu grozi brak rodzimego mieszczaństwa.
Żywioł żydowski w zaborze pruskim jest nie­znaczny (1% całej ludności) dzięki sprawności gospodarczo-ekonomicznej ludności polskiej tego zaboru i asymilację żydów przez kulturę nie­miecką.
W Galicji żydzi stanowią 10.8 proc., a prze­waga przypada na Wschodnią Galicję.
Następnie prelegentka krótkie słowa poświęca Nietncom. Pierwsi koloniści byli to koloniści miast (cechy i rzemieślnicy) obdarzani przywileja­m it. zw. prawem chelmViem i magdeburskiem. Pierwsi ci jednak przybysze ulegli prędko wpły­wowi kultury polskiej. Następna fala Niemców przyszła z systemem austrjacko-józefińskim. — Dziś ludność polska dzielnie walczy z osadni­ctwem niemieckiem a dopomaga jej w tem grosz amerykański, który idzie na wykupno ziemi pol­skiej. W Królestwie Polskiem w'r. 1897 było 407 tysięcy Niemców, w roku 1905 — 587 tysięcy. Najwięcej Niemców posiada gub. piotrkowska, warszawska, płocka i suwalska, gdzie są fabryki i warsztaty. Można powiedzieć, że Niemcy w Kró­lestwie, to burżuazja — Polacy to proletarjat. — Przy ewentualnej wojnie punkty osiadłości niemie­ckiej będą punktem oparcia Niemców.
W Galicji osadnictwo niemieckie nie jest za­straszające. Co się tyczy zaboru pruskiego, to się daje zauważyć tam obecnie obniżka elementu niemieckiego.
Gdy mowa o Rosjanach w Królestwie, to ilość ich tak mała, że nie zwracaliby oni tam uwagi, gdyby nie stała za nimi siła państwa rosyjskiego.
W ogólnym wywodzie o stosunkach narodo­wościowych ziem polskich prelegentka stwierdza, że wszędzie ludność innoplemienna ściśle połą­czona jest z polską i o oddzielaniu jej mowy być nie może. Pytanie więc, na które Polacy muszą szukać odpowiedzi — to jakie współżycie może być najlepsze?
Interesujący ten wykład dr. Daszyńska zakoń­czyła krótkim rysem stosunków zawodowych ziem polskich.
Spór polsko-ruski we Wiedniu.
Spór polsko-ruski przeniósł się ze Lwowa do Wiednia, bo od niego zależy po części załatwie­nie podwyższenia podatków, przeciw czemu posłowie ruscy zamierzają obstruować. Dlatego też ministrowie pracują energicznie nad tem, aby spór ten jakoś uciszyć. Ma być w tym celu zwołane znów do Lwowa posiedzenie komisji dla sejmowej reformy wyborczej. Dlatego odro­czono załatwienie „planu finansowego“ (tak na­zywają urzędownie podwyższenie podatków) od­roczono do 8. kwietnia — a przez ten czas będą się toczyć dalsze pertraktacje w sprawie reformy wyborczej.
Na wszelki sposób rząd oświadcza, że podwyższenie podatków musi być załatwione. Rząd wie przynajmniej, czego chce i reszta go nie obchodzi.
*
Wiedeń. (TBK). Na wczorajszem posiedzeniu konuwentu seniorów był obecny również hr. Stuergkh.
Prezydent Izby Sylvester wskazał na to, że komisja finansowa nie ukończyła jeszcze obrad i że należy jej pozostawić czas na ukończenie za­dania. Zapytał przywódców stronnictw, czy uwa­żają za wskazane naznaczanie komisji terminu do ukończenia prac i czy konwent zechce zdać na prezydenta zwołanie najbliższego posiedzenia Izby. Zwrócił przytem uwagę,, że obrady nad planem finansowym przyjmą większe rozmiary, ponieważ do ustawy wódczanej zgłoszono 16 a do ustawy o osobisto-dochodowym podatku 75 wniosków mniejszości.
W obecnej dyskusji większość mówców oświadczyła się za zwołaniem Izby na przyszły tydzień celem zajęcia stanowiska w kilku aktual­nych sprawach. Podnoszono, że oznaczanie termi­nu dla ukończenia prac komisji finansowej nie jest wskazane.
W związku z tą sprawą omawiano także stan rokowań polsko-ruskich w sprawie reformy wy­borczej. Prezes Leo podniósł, ze w interesie u- kończenia prac komisji finansowej nie jest opor- tunistycznie oznaczać termin posiedzenia Izby.
Na zapytanie p. Sustersicza oświadcza, że sy­tuację polityczną w Galicji nie należy pojmować tak pesymistycznie, jak to mogło wynikać ze sprawozdań niektórych dzienników. Dyferencje dadzą się sprowadzić do jednego punktu, do ordy­nacji wyborczej do rad powiatowych. Wyraża też przekonanie, że niezawodnie uda się znaleść for­mułkę, którą obie strony będą mogły przyjąć. — Mówca ma zamiar zwołać na połowę przyszłego tygodnia posiedzenie komisji dla reformy wybor­czej celem jej załatwienia, albowiem sprawa ta jest pilna i ważna nietylko ze względu na sytuację w państwie ale także ze względu na spokojny roz­wój stosunków politycznych w Galicji.
P Lewicki oświadcza, że plan finansowy nie powinien być pierwej postawiony na porządku obrad Izby, zanim stosunki polityczne w Galicji nie będą wyjaśnione.
Część członków konferencji oświadczyła się za możliwie szybkiem załatwieniem planu finanso­wego i jak największem wyzyskaniem czasu przed świętami, inni wyrazili życzenie, by tak, jak w poprzednich latach Izba nie obradowała w Wiel­kim tygodniu. Zgodzono się na poświąteczny ter­min posiedzenia 8 kwietnia. Co do terminu najbliż­szego posiedzenia przyjęła konferencja do wiado­mości oświadczenie prezydenta że Izbę ztyoła na 6 marca godz. 3 pop.
 

01.03.1913

До теми