Piszą nam z miasta:
Drożyzna chleba miejskiego, co prawda z każdym dniem niemal gorszego, jest jednym z powodów w sposób katastrofalny wzrastającej drożyżny. Cena chleba w ciągu kilkunastu tygodni wzrosła z 16 na 30 marek. Jako powód podrożenia chleba na 10 marek podano mieszkancom, że chleb sporządza się z mąki pozakontyngento wej by z tego samego tytułu następme podrożyć chleb znowu o dalsze pięć marek. Czy w tak krótkim czasie mąka pozakontyngentowa po raz drugi tak podrożała, by to usprawiedliwiało podrożenie chleba, do którego nawiasem mówiąc panowie pt. piekarzy wsypują istotnej mąki niestety tak mało. Kupcy lwowscy, rzeżnicy etc. wskazują na to że chleb miejski w krótkim czasie podrożał z 5 na 21 marek więc więcej jak czterykrotnie, i każą się jeszcze chwalić za to że oni podrożyli towary "tylko" dwu czy trzykrotnie.
Robotnik wskazając na to, że chleb podrożał czterykrotnie, również w ten sposób usprawiedliwia się przy kaźdem podwyższęniu płacy. W ten sposób Zakład aprowizacyjny daje każdą razą hasło do podwyżki.
Dlaczego cała prasa lwowska milczy i nie wystąpi przeciw takim praktykom magistrackim.
Dr. L.
Od red. "Przegląda". Umieszczamy te uwagi, nie wątpiąc, że znajdą swe kompletne wyjaśnienie. Od siebie jednak podajemy, że w pierwszym rzędzie winien rząd, który mąkę kontyngentową ciągle obiecuje — ale jej nie posyła.
Przeglad poniedziałkowy
11.01.1921