Podaliśmy czytelnikom naszym w streszczeniu referat posła Jaquesa w sprawie reformy ustawy prasowej. Charakterystycznem jest, że projekt ten formalnie nie usuwa postępowania objektywnego chociaż stara się ograniczyć prawo konfiskat do minimum. Projekt wytyka elastyczność niektórych paragrafów obecnej ustawy, według których dojrzeć można karygodność w ustępach najniewinniejszych z natury rzeczy. Za materjał potwierdzający wywody referenta komisji parlamentarnej posłużyć może rozprawa sądowa w sprawach prasowych, jaka odbyła się dnia 1 b. m. w lwowskim sądzie karnym, a o której chcemy tu pokrótce zlać sprawę.

 

Czasopismo ruskie Narod, organ ruskiej partji radykalnej, zaczęło od 1. numeru b. r., do wydanego w drugiej połowie grudnia r. z. dawać nadzwyczajny dodatek do pojedynczych numerów, zawierający przekład naukowej broszury Fryderyka Engelsa „Socjalizm utopijny i naukowy", wydanej po niemiecku, po francusku, po rosyjsku, po polsku, i t. d. Przekład dokonany został według oryginału niemieckiego z niektóremi skróceniami dokonanemi stosownie do przekładu polskiego. Pierwsze dwa arkusze broszury przeszły przez cenzurę c. k. prokuratorii (w grudniu r. z. i w marcu r. b.) całkiem nietknięte i zostały rozesłane prenumeratorom. Arkusz trzeci, wydany w maju r. b. uległ konfiskacie, nie z powodu swej treści, lecz dlatego, iż c. k. prokuratorja odkryła, że przekład polski tej broszury, wydany w Genewie, został przed 10 laty w r. 1882 orzeczeniem sądu krakowskiego skonfiskowany. Rzecz naturalna, że w myśl obowiązującej ustawy prasowej, prócz konfiskaty pozostałych arkuszy broszury wytoczono proces subjektywny wydawcy Naroda Michałowi Pawlikowi, odpowiedzialnemu redaktorowi Iwanowi Franko i zarządcy drukarni Walentemu Rodakowi. Dwaj ostatni stawali też dnia 1. b. m. przed trybunałem złożonym z radców Nikisza, jako przewodniczącego, Hayderera, Majewskiego i Spendakowskiego jako wotantów. P. Pawlik bawiący dla poratowania zdrowia w Kołomyi, do rozprawy osobiście nie stanął, lecz przysłał jedynie list wystosowany do trybunału, który też na wstępie rozprawy odczytano. Oskarżonych, którzy się jawili osobiście, bronił dr. Edward Lilien. Po odczytaniu aktu oskarżenia zapytany co do meritum osk. Iwan Franko, zeznał, że tłumaczeniem broszury, o której mowa, sam się nie zajmował. Jako odpowiedzialny redaktor przeglądał on tylko skrypt przed oddaniem go do drukarni. Osnowa broszury znaną mu była jeszcze od r. 1870, kiedy wyszła książka Fr. Engelsa „Herrn Eugen Dührings Umwälzung der Wissenschaft", w której obok części polemicznej mieściły się przy końcu pozytywne rezultaty polemiki między Engelsem i Dühringem, wydane później osobno w. opracowaniu Lafargue'a. Oskarżony już wówczas w r. 1879 sam dokonał był takiego opracowania, wybrawszy i przetłumaczywszy na język ruski owe ustępy pozytywne, praca jego nic była jednak dotychczas publikowaną. Tłumacz, który obecnie tą pracą się zajmował, dokonał jej całkiem niezależnie. Oskarżony nie może powiedzieć stanowczo, z jakiego oryginału on sporządził swe tłumaczenie, przypuszcza jednak, że z oryginału niemieckiego gdyż w ciągu tłumaczenia kilkakrotnie przychodził do oskarżonego, mając na karteczce wypisane niemieckie terminy naukowe, wyjęte z tej broszury i radził się go. jakby je oddać po rusku. Być może, że dla ulżenia sobie pracy, miał on pod ręką także przekład polski i stosownie do tego porobił w tekście niemieckim pewne skrócenia. Że między tekstem polskim a ruskim jest wielkie podobieństwo rzeczowe, to było rzeczą konieczną, nawet jeżeli tłumaczenie dokonanem było z niemieckiego całkiem niezależnie od przekładu niemieckiego, wszakże chodziło tutaj o oddanie jednej i tej samej rzeczy, w dwóch blisko pokrewnych językach. O konfiskacie broszury Engelsa w Krakowie osk. nie wiedział, zdawało mu się nawet niemożliwem wobec tego, iż słyszał o istnieniu przekładu polskiego tej samej broszury, wydanego nawet w Warszawie, pod cenzurą rosyjską. Osk. wie, że wobec wyraźnego brzmienia ustawy to go nie usprawiedliwia, prosi jednak ażeby trybunał zważył następujące okoliczności: przekład polski broszury Engelsa jest skonfiskowany, lecz tekst niemiecki nie jest skonfiskowany.

 

Paragraf ustawy mówi, że treść broszury skonfiskowanej nie śmie być rozszerzaną. Lecz cóż jest treścią obecnej broszury? Socjalizm utopijny i naukowy. Idąc za brzmieniem ustawy, należałoby skonfiskować wszystkie dzieła, które w sposób naukowy wykładają treść tegoż socjalizmu, należałoby zakazać i zniszczyć całą potężną gałęź teoryj społeczno-ekonomicznych, dyskutowanych dziś swobodnie nietylko w krajach konstytucyjnych, ale i w Rosji.

 

Osk. Walenty Hodak oświadcza, że jako zarządca drukarni drukował, co mu dano, dopełmając ściśle wszelkich przepisów cenzuralnvch i dla tego czuje się zupełnie niewinnym. Nie uważa za swój obowiązek znać całą literaturę ekonomiczną, a zresztą w obecnym wypadku byłoby się to na nic nie przydało, gdyż po rusku nawet czytać nie umie.

 

Następnie odczytano wyrok sądu krakowskiego z r. 1882, potwierdzający konfiskatę broszury Engelsa z powodu, iż takowa zawiera ustępy, występujące przeciw własności i innym instytucjom, które w społeczeństwie obecnem uznane są za nietykalne. Odczytano też świadectwa majątku, moralności i registratury oskarżonych, poczem zabrał głos zastępca prokuratorji p. Chyliński dowodząc, że niewiadomość o konfiskacie dawniejszej nie usprawiedliwia wydawców, że broszura ruska jest prawie dosłownem tłumaczeniem polskiej, czego dowodzą ustępy, znajdujące się w wydaniu niemieckiem, a opuszczone zarówno w przekładzie polskim jak i w ruskim. Zresztą nawet pominąwszy to nie można dopuścić, by rzecz raz skonfiskowana była później rozszerzaną nawet w tłumaczeniu z oryginału niemieckiego, gdyż w ten sposób przepis ustawy stał by się iluzorycznym. Nie chodzi tu o samą stronę formalna, ale o treść broszury, która według orzeczenia sądu krakowskiego podlega konfiskacie, i dlatego prosi o zasądzenie oskarżonych po myśli ustawy.

 

Osk. Iw. Franko, nawiązując do ostatnich słów prokuratora podniósł, że jeżeli nie chodzi tu o formalistykę prawną, która mówi przeciw oskarżonym, ale o treść broszury, w takim razie prosi o zauważenie, że cala broszura nie została przedrukowaną, zaś te arkusze, które były opublikowane po rusku, nie zawierają absolutnie nic zdrożnego. Jest tam mowa o Saint Simonie, Fourierze, Owenie, o filozofii Hegla itp., ale wcale nie ma tych ataków na własność i instytucje, które potępił wyrok sądu krakowskiego. Czy byłyby one znajdowały się, w dalszym ciągu broszury, w to przecież trybunał wchodzić me może, gdyż wyrokuje on tylko o faktach, a nie o możliwościach. Spodziewa się więc, że jeżeli trybunał rzeczywiście sądzić będzie rzecz samą, a nie formę, to uwolni jego i jego towarzyszy.

 

Obrońca dr. Lilien w swem pięknem przemówieniu, podniósłszy we wstępie osobistą i intelektualną kwalifikację oskarżonych, wystąpił przeciw tej interpretacji ustawy prasowej, jaką zastępuje prokurator. W takim razie rzecz raz skonfiskowana pozostałaby skonfiskowaną na wieki i wówczas mielibyśmy w Austrji dotychczas skonfiskowane dzieła Mickiewicza, Schillera itp. Konfiskata polskiego przekładu Engelsa dokonaną została przed laty 10, ale ile to od tego czasu zmieniło się w pojęciach ogółu, w polityce i w sprawach społecznych. Rzeczy, o których przed laty 10 nie wolno było u nas mówić, dziś debatowane bywają w parlamencie, w pismach publicznych, wykładane z katedr uniwersyteckich, o nich piszą ministrowie i mężowie stanu w sposób jak najbardziej przychylny. Zresztą proszę sobie wyobrazić kolizję redaktora, który mając pod ręką dzieło niemieckie u nas zupełnie dozwolone, nie może tego dzieła podać swej publiczności dla tego tylko, że gdzieś w jednej miejscowości naszej monarchji przed laty 10 dzieło to nie podobało się pewnemu prokuratorowi i. przez nikogo nie bronione uległo konfiskacie. W razie zasądzenia dwóch pierwszych oskarżonych prosi przynajmniej o uwolnienie W. Hodaka.

 

Trybunał po krótkiej naradzie ogłosił wyrok. skazujący wszystkich oskarżonych, jako karanych już raz za przestępstwo prasowe, na grzywnę 10 złr. i 24 godzin aresztu. Oskarżeni przeciw temu wyrokowi zgłosili odwołanie.

 

[Kurjer Lwowski, 1892. Nr. 216. 4. Sierpnia. S. 1—2]

04.08.1892