◦ ◦ ◦ ◦ ◦ ◦ ◦

Dwa pożary. Onegdaj o godzinie 12 w południe wezwano straż pożarną do ognia kominowego, który wybuchł w realności pizy ul. Jakóba Hermana I. 1.
Popołudniu zaś zaalarmowano straż do pożaru sufitowegu we fabryce wódek Henryka Baczewskiego na Zniesieniu. W obu wypadkach pożary natychmiast stłumiono bez znacznych szkód.
Fatalny upadek. Do realności przy ul. Łyczakowskiej I. 20. przybył wczoraj popołudniu celem odwiedzenia znajomych p. Stanisław L., a znalazłszy się na schodach nagle potknął się i upadł z wysokości I. piętra na dół. Upadek był fatalny, albowiem p. L. odniósł ciężka ranę w głowę. Pogotowie ratunkowe pospieszyło rannemu z pomocą i odstawiło go w poważnym stanie do szpitala powszechnego.
Strzelający złodzieje. Wczorajszej nocy urządziło kilku złodziei wyprawę w celach kradzieży na dom jednego z mieszkańców przedmieścia Zniesienia, a to niejakiego Goldberga. Zabrali się jednak do "pracy" niezgrabnie, bo na ich szmer wybiegł gospodarz domu, a zobaczywszy złodziei, poczał wołać o pomoc. Nadbiegło w tej chwili kilku ludzi i omal nie schwytali sprawców, którzy poczęli uciekać. Puszczono się za rzezimieszkami w pogoń, lecz zamiaru musiano zaniechać, albowiem jeden z uciekających wystrzelił dwa razy z rewolweru w strone ścigających, nie raniac na szczęście nikogo. To ułatwiło sprawcom niedoszłej kiadzieży ukrycie się na pobliskich polach.

13.04.1915

До теми