◦ ◦ ◦ ◦ ◦ ◦ ◦

Kopiec Unji Lubelskiej, klóry jest obecnie licznie odwiedzany, może stać się niebezpiecznym dla uczęszczających tam osób. Zdarza się bowiem dość często, że odwiedzający zamiast kroczyć ścieżkami, skracają sobie drogę i wspinają się po pochyłościach. Z tego powodu kopiec zaczyna się usuwać, co stać się może ptzyczyną nieszczęścia. Sfery kompetentne zwrócić powinny na to uwagę i stanąć w obronie zagrożonej pamiątki. Wystarczy przypomnieć, ile pracy i kosztów pochłonęło usunięcie się kopca przed kilku laty.
Miejski zaklad aprowizacyjny zawiadamia właścicieli folwarków okolicznych, że zakontraktuje każdą ilość mleka z codzienną dostawą do zakładu przy placu Bema.
Z sali sądowej. Przed trybunałem karnym odbyła się wczoraj pod przewodnictwem radcy Dworzaka rozprawa karna o kradzież. Na lawie oskarżonych zasiedli: Jan Cegielny, Leon Ogonowski, obaj 18-letni chłopcy, Marja Ożóg, dozorczyni domu oraz Franciszek Zmudziński, krawiec. Ten ostatni pod zarzutem kupowania kradzionych rzeczy. Prokuratoria zarzuca obwinionym, że w dniu 21 stycznia skradli ze strychu realność: przy ul. Łyczakowskiej 10 na szkodę nieobecnej we Lwowie Heleny Ludmererowej kilka drogich futer oraz wiele innych cennych rzeczy, wartości blisko 2000 koron. Kradzież tę popełnili Ogonowski i Cegielny w porozumieniu z dozorczynią domu, a rzeczy sprzedali następnie Żmudzińskiemu.
Oskarżeni do winy się nie przyznali. Z powodu nie jawienia się wszystkich świadków powołanych, rozprawę odroczono do przyszłego tygodnia.
Wczoraj także odbyła się przed wzmocnionym trybunałem sądu karnego rozprawa przeciw szajce rzezimieszków, do której należeli Jan Czerniewicz, ślusarz, Eliasz Polański, Edward Witek, Bronisław Piechel i Piotr Trzyma, agent Tow. asekuracyjnego "Gizela". Szajka ta popełniła mnóstwo kradzieży z włamaniem. Między innemi padły ofiarą: Tow. "Gizela", gdzie skradziono z kasy gotówką 2000 kor., oraz kosztowności na 1850 kor., dalej dyrekcja gimn. ruskiego, gdzie zabrano 940 kor., Powiatowe Tow. zaliczkowe okradziono na 5144 kor. i t. d. Przesłuchano nie przyznających się do kradzieży oskarżonych, którzy zwalali winę na innych, lub też zasłaniali się brakiem pamięci.

I tę rozprawę z powodu niejawienia się świadków odroczono do końca przyszłego tygodnia.
Rozprawie przewodniczył radca Lewicki, oskarżonych bronią adwokaci dr. Fischer, dr. Zarzycki i dr. Łysiak.

11.04.1915

До теми