Zniszczene dział sztuki.

W "Kij. Myśli" znajdujemy kilka ciekawych szczegółów, zebranych przez korespondenta "Rjeczy", A. M. Fjedorowa, który oglądał Lwów z dyrektorem muzeum miejskiego, dr. Al. Czołowskim. Znany nasz konserwator z ubolewaniem oświadczył: "Ile bezcennych pamiątek zginęło w krótkim czasie. Majątek hr. Karola Lanckorońskiego Rozdól koło Zydaczowa — było to prawdziwe muzeum. Znajdowały się tam pamiątki sztuki, zniszczenie których opłakiwać należy, jak stratę naszych najbliższych. A Lubień bar. Brunickiego. Były tam nadzwyczaj cenne obrazy, sztychy, bronzy, porcelana, stare księgi — wszystko rozgrabiono i zniszczono. Cenne dokumenty spalone lub rozdzierane, zmieniły się w kupę śmiecia. To samo działo się i w Glinianach, majątku hr. Potuolickiego i w Chodorowie, majątku bar. Dereaux. Bedzie pan — słowa dr. Czołowskiego — kolo Rawy ruskiej w Horyńcu i w Kalnikowie kolo Krakowca, to może zechce pan zbadać, czy miejscowości te ocalały?"
"Stary i nowy Lwów — pisze p. Fjedorow — ocalał bez strat. Powiadają, iż Austriacy cofając się, zamierzali zniszczyć budynki administracyjne, ale prez. Rutowski uprosił oszczędzenie ich".

26.10.1914

До теми